Opis oferty pracy

W związku z dynamicznym rozwojem itd. itp. poszukuję do naszego UXowego zespołu ogarniętej osoby od weba. Im wyższy poziom ogarnięcia tym lepiej, jednak szukam projektanta. Projektanta, który przy całym swym seniorstwie będzie chciał, lubił i potrafił tworzyć koncepcje (liczne), a potem do nich makiety (mniej liczne) i będzie chciał weryfikować je z na testach z użytkownikami. Co więcej, będzie musiał być OK z tym, że w pewnym momencie przekaże właścicielstwo swojego projektu w wykonawcze ręce wspierającej nas Agencji. A, zapomniałem powiedzieć, że jego projekty będą nieustannie krytykowane: przez biznes (wiadomo, zna się na wszystkim), przez „koleżanki i kolegów” z zespołu, przez Agencję, która też ma swoje koncepcje. Wiecie jak jest.

Szukam więc osoby do Departamentu Makiet i Prototypów, a nie Powerpointa (jak mawia klasyk, którego serdecznie pozdrawiam). Szukam partnera w rozmowie. Z biznesem. Z innymi projektantami. Z przełożonymi.

W zamian dostaje się szansę pracy w dość unikalnym środowisku zespołu UX/Designu/whatever, który współtworzy doświadczenie użytkownika we wszystkich kanałach. Czyli jeśli projektuje się do internetu, to także do naszych sklepów. A jeśli dla ulotek, to ze świadomością jako chcemy to pokazywać na desktopie czy mobile. Niestety nie robimy rzeczy spektakularnych, a raczej mniejsze, ale z gatunku tych działających lepiej.

Środowisko jest też o tyle unikalne, że w szeroko rozumianym marketingu (w ramach którego i na rzecz którego się pracuje) istnieje duża akceptacja dla idei projektowania per se. Akceptacja, która wyraża się w aktywnym udziale w projekcie od samego jego początku, czyli baaaardzo wczesnych koncepcji oraz możliwości realnego wpływu na powstające produkty.

Dla pewności: rozliczamy się przez faktury – taka sytuacja. Odpadają umowy o dzieło, zlecenia i tego typu historie (ale pracy jest baaardzo dużo i szukam do dłuższej współpracy).

Mimo tego, pracuje się tutaj całkiem fajnie i można się sporo nauczyć. Zasadniczo – daje się żyć.

PS. Napisałem to w wersji męskiej, ale tylko dlatego, że tak było mi wygodniej. Nie doszukujcie się tutaj żadnych podtekstów. Liczą się jedynie kompetencje.